BLOG - MARCINEK

BLOG - MARCINEK

Blog #1


BLOG - MARCINEK image 1

BLOG - MARCINEK image 2
BLOG - MARCINEK image 3

Gram w tą grę i na razie nauczyłem się kierunków świata po angielsku. W końcu mogę wyjść z buta z maina.

Edit ~~1,5k h

I left best polish community clan for playing "more comp". Got about 40fps on my msi 970 while shooting, waiting second month for 3080 tuf to get 10 more fps. Joined NA clan, time difference is very tired. My girlfriend wouldn't let me play at 3 am. Im considering moving out to canda, i think it would solve this problem. Im collecting money for flight, now got 6,43$. I will eat only breakfasts. Sacrifice and sacrifice and sacrifice.

Edit 23.02.2021

Po OSS Jacek przeszedł w stan hibernacji, dziewczyna, wojsko te sprawy. Niestety sądzę że BLU jest dead. Tymczasem "wybraliśmy" z narzeczoną datę ślubu. Zostało mi 914 dni "wolności". Grucha pisał żebym pograł z mumblami bo potrzebują ludzi. Jednak z drugiej strony Mnich pisze żebym grał w Krukach. Dwa razy się pytał. Ogólnie piszę po Polsku bo wszędzie teraz Polacy w Squadzie. Nie wiem czemu w 2021 roku nadal używa się angielskiego nad polskim. Fajnie bo Mumble mają tsa i mogę siedzieć na razie z Matim tam. Może nie wyrzucą nas i będziemy tam se gadali. A i dzisiaj na practisie u Rejvenow poznałem Rosjanina mówiącego po polsku, chociaż oni wiedzą jakim językiem się posługiwać, szkoda że zapomniałem jego nick może byśmy zostali kolegami. De facto wyżej wspomniany Mniszek nie przyszedł na practice a się zapisał, shame. Zobaczymy co się dalej rozwinie że squadem. Wraz z kolejna wersja ma wrócić MW, mam nadzieję że tak będzie bo jest dobry szczelec. Pomimo i9 na scorpo dalej 20 fps ):

02.05.2021

Na prośbę Dispera (nie mylicz z orkiem gierczakiem JD) napiszę co nieco.

Mumble zajmują drugie miejsce w wielkim turnieju Squad Masters o złote kalesony. Wiadome raczej było kto zmierzy się w finale. Mumble grały na docsy wczoraj niestety wyjechałem do rodziców na wieś przed majówką i nie mogłem wziąć udziału w tym scrimie - są też plusy posprzątałem w aucie. Nastawienie było pozytywne, akurat grałem pare praciców z krukami hab vs hab na oru village więc czułem się pewnie. Moim squad liderem miał być nie kto jak Obersturmbannführer Happy który się ♥♥♥♥♥ nie zjawił. x ♥♥♥♥♥ D. Zastąpił go jakiś zwykły Kapo Handy. Jeden z pierwszych meczów na "wyższym" poziomie, starałem się jak trzymać linię frontu, niestety co otworzyłem mapę widziałem same czerwone kółeczka poległych towarzyszy. Staty nie były za mocne, wiedziałem to, po jakimś czasie nie próbowałem szukać kontaktów tylko skupić się 100% na podniesieniach. Za duzo z pierwszej nie pamietam, to do drugiej. Prefire zadziałał jakimś cudem fajna akcja ale tempo nie wykorzystane. Hab w domku - ok, zrespawnilo mnie na ♥♥♥♥♥♥♥ strychu bez wyjscia - respawn - mysle ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥. Wróciły flashbacki z meczu BLU vs ktoś tam w turnieju OISC. Jeden hab wszyscy w środku flagi, otoczeni. Wiedziałem że nie mogło się to skończyć dobrze, krew wszędzie ciała wszędzie, robię swoję - podnoszę i staram się wyleczyć chociaż ponad połowę. Raz chłopa podnosze na piętrze red 2 story nagle nas ktos skanuje, dziwna sprawa, aż troche byłem confused. Myślę, że nie zagrałem źle, co moje to popodnosiłem, jakieś spinacze tam się spieły, że go tam dotykam w przejściu i blokuje ale niech tam się ogarnie bo nie było innego wyjścia. Mogło być lepiej, czy żałuję, że nie grałem z rvnami zamiast mumblami - raczej nie, mimo to że chyba już mają teamspeaka, gdzie z Matim bym grał w lola, jak wspomniałem w poprzednim wpisie siedzimy se na mumblowym. Ale ten fazu z rejvenów to dobry agent był xD. Pyta sie mnie Mniszek jak tam sie gra z rvnami nic mu nie odpisalem, potem pisze do mnie ten Fazu z ankietą dłuższa od mojej pracy magisterskiej, a potem za 2 minuty to usuwa KEKM, liczyłem że będę mógł sobie z nimi grać i z mumblami aby grać najwięcej na "scenie" no ale ♥♥♥♥♥♥♥♥ od razu range na disco i elo 320 a ja tylko chciałem grać ze wszystkimi i być miły ): W sumie ciekawe co o mnie te mumble w ogóle myślą. Nasuwa się pytanie co dalej - nie wiem, już siedze na tym prospekcie u nich z 2 miesiące, może jakiś polski mix na jednego lub dwa ccfny? Brakuje mi w squadzi wlasnie takich mixow albo faceitów, szkoda. I tak ten wpis już był za długi - pozdrawiam cieplutko do następnego. peepoBlush

07.05.2021

Czekałem na paczkę z aliexpress ale zamiast jej przyszła paczka z Kanady wraz z koszulką. Podobno Grucha robił do niej grafikę, nie powala.

11.06.2021

Doszedłem do Mumbli.

Blog #2


BLOG - MARCINEK image 17
BLOG - MARCINEK image 18
BLOG - MARCINEK image 19

BLOG - MARCINEK image 20

31.07.2021 - Wakacje

Wczoraj wróciliśmy z wakacji w Turcji.

W pierwszą stronę wyjazd o koło 2, myślałem ze będziemy jechać z 2 godziny a tu proszę elegancko na trasę wjechałem obok Radomska i cyk w niecałe 1h 20 min już na parkingu pod lotniskiem, trasa jeszcze w budowie i wąsko niektórych w momentach ale tirki były szybko wyprzedzane. Był jakiś znak że mierzona prędkość na odcinku jest ale ♥♥♥♥, wydaje mi się że znak dla picu bo nie było żadnych rusztowań na ich kamerki. Odprawa spoko, chłop jakimś wacikiem mnie sprawdzał chyba czy nie ma na mnie jakiś substancji bo spod maski broda jak u araba, lot sam też, babka proponowała nam większe miejsce na nogi ale pewnie trzeba dopłacać to powiedziałem że nie trzeba, o dziwo na pokładzie usiedliśmy na środku przy wyjściach ewakuacyjnych właśnie na tych miejscach, stiuardessa powiedziała, że jesteśmy odpowiedzialni za otwarcie drzwi ewakuacyjnych w razie potrzeby, Narzeczona zrobiła oczy takie xD, a mnie przez cały lot kusiło żeby pociągnąć za tą długą czerwoną rączkę, gdzieś czytałem na 9gagu że ktoś to próbował zrobić podczas lotu ale go zataśmowali zwykłą taśmą. Na lotnisku w Turcji czekamy w kolejce przed Azerbejdzenkami, kobitki całkiem ładne, może kiedyś tam na wakacje pojedziemy. Oczywiście hotel 120km od lotniska, ostatni, musieliśmy odwieźć ludzi do 3 innych hoteli po drodze.

Hotel Fun & Sun Club Di Finica

Sam hotel w porządku, ale nie zasługuje na 5 gwiazdek. Pierwszego dnia dostaliśmy takie mohito ze ja ♥♥♥♥♥♥♥♥, myślałem, że będę pił tylko wóde bo ten drink to do wyjebania, natomiast okazało się jedynie, że ten chłop chyba pierwszy raz robił driny, potem było lepiej. Fajne dwa baseny, zwłaszcza basen 18+, cichy blisko lobby baru, można się zrelaksować. Duża ilość jedzenia do wyboru, monotonne ale każdy znajdzie coś dla siebie. Hotel jest 5 km od najbliższego miasteczka i przy ruchliwej drodze, w zasadzie nie ma możliwości przespacerowania się. Siedzieliśmy cały czas w hotelu oprócz 2 "wycieczek". Beach bar słaby - żadnych drinków tylko piwo i wino. Bardzo fajne animacje. Plaża piaszczysta- ciemny żwirek. Łagodne zejście do morza. Woda przyjemna, czysta. Obsługa hotelu w większości nie posługuje się językiem angielskim, oni do nas po rusku my po angielsku i nie wiadomo czy było dogadane.

Nasz dzień przeważnie wyglądał tak: ~8.00 śniadanie, od razu na plaże, tam jedzenie przed obiadem w beach barze ( "kebab" z frytkami i hamburgery, owoce, sałatki), potem obiad, drzemka albo wcale i na plaże do 18 albo basen, kolacja, animacje około 21:30 no i do pokoju, a co w pokoju to nie na ten blog. Oczywiście w każdej dostępnej chwili trasa do baru po : ich whisky z colą, J&B z colą, rum z spritem, jhin z tonikiem, raki taka ich wóda co podają z wodą spróbowałem ale ma konsystencje takiego białego płynu przypominającego jakiś lek za młodu co piłem, takie wapnopodobne, idzie to wypić ale całej szklany to nie, tak sończyć polecam ale nie za dużo, lepiej bez wody zoneshotować,

Pierwsza wycieczka to był rejs statkiem dookoła wysepek, całkiem spoko tylko skończyła nam się 50 i musieliśmy kupić jakiś ich krem co jak dla mnie nie była 50 na słońce tylko 50+ jako wiek, bo nas tak spiekło że cali czerwoni i pantenol przeterminowany był korzystany, Ale trejs fajny, trochę opowiedzieli, zwiedziliśmy wysepkę, narzeczona kupiła jakąś szmatę, obiad, i 3 miejsca gdzie zatrzymaliśmy się by pokąpać się i powskakiwać do wody, woda tam czysta i bardzo przyjemna.

Druga wycieczka wjazd na górę Tahtalı Dağı 2365 m n.p.m. widoki ładne, lubię góry ale te jednak nie wyglądały majestatycznie, jakby nie miały takiej mocy. W drodze powrotnej obowiązkowym miejscem do wejścia był sklep z futrami, wziąłem na tą wycieczkę wszystkie zabrane pieniądze a nie wiem czy stać by mnie było na jedną rękawiczkę. Było ładne futro z zamszu??? do spytania sie dziewczyny akurat spi obok jak to piszę to pozwolicie, że nie będę jej budził. Ale naprawdę mi się podobało, w dotyku takie milusie, niestety cena 32k euro, może kiedyś. Ostatnim punktem był bazar w Kemer, kupiłem dziewczynie bluzę z bazaru i zrobiliśmy zakupy alkoholowe w carefurze, wyszło 250 lir a z revulta zabrałe 110zł więc wydaje mi się ,że kurs dobry. Kupiliśmy najtańsze wina i jedno raki.

Następnego dnia pobudka o 4 nad ranem i powrót. Do lotniska mimo zbierania ludzi z innych hoteli jechaliśmy szybciej niż w pierwszą stronę. Podczas lotu spałem więc mineło szybko, niestety w Katowicach przy kontroli pan strażnik graniczny niczym straż graniczna w australii (taki program był) tak sprawdzał, że czekaliśmy godzinę na naszą kolej , gdzie w międzyczasie wylądowały 2 inne samoloty i już zostały wpuszczone. Droga powrotna bardziej ruchliwa ale też depnąłem i 1,5h byliśmy w domu.

Wyjazd ogólnie fajny ale wydaje mi się , że starczy nam Turcji na najbliższy czas. Następne wakacje chcemy ogarnąć sami, nie przez biuro podróży do Chorwacji może, natomiast za dwa lata jak wszystko będzie dobrze podróż poślubna na Malediwy. Nie mogę się doczekać.

PS. Dowiedziałem się że na tym odcinku do Katowic rzeczywiście jest kontrola prędkości, czekam zatem na dwa mandaty xD

Jak wrócę do siebie to dodam zdjęcia.

Blog #3


BLOG - MARCINEK image 34

05.08.2021

Odszedłem z M. Sadge

20.08.2021

Doszedłem do RvN.

Source: https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=2562039189					

More Squad guilds